Paulina potrafi uwieść niemal każdego faceta. I robi to z premedytacją, mając tylko jeden cel: dać nauczkę wszystkim samcom alfa, przekonanym, że mogą kontrolować słabą płeć. Gdy spotyka Aleksandra – delikatnego, szarmanckiego mężczyznę, zupełnie innego od tych, z którymi dotychczas lądowała w łóżku – dochodzi do wniosku, że pora zmienić taktykę.
Jednocześnie na jej drodze pojawia się przyjaciel z lat szkolnych, Wiktor. Robi wszystko, by się do niej zbliżyć, zamierzając ją wykorzystać do własnych celów. Pewien tajemniczy biznesmen deklaruje bowiem, że może zaradzić problemom finansowym Wiktora, ale pod jednym warunkiem: na spotkanie ma przywieźć ze sobą Paulinę. Wkrótce dziewczyna zrozumie, że jej własna broń została użyta przeciwko niej. A co gorsza, zaczyna jej coraz bardziej zależeć na Wiktorze… Czy tym razem będzie potrafiła wybrać właściwego mężczyznę?
Facet, którego imię już dawno wyleciało mi z głowy, ścisnął mocniej moje pośladki i wymruczał coś po hiszpańsku, ale tak niewyraźnie, że nie byłam w stanie stwierdzić co, a potem uniósł mnie z klęczek i pociągnął za sobą na łóżko.
– Weźmiesz go do buzi? – wydyszał po angielsku, bo chociaż znałam hiszpański, nie powiedziałam mu o tym.
Uśmiechnęłam się do niego zalotnie. Był naprawdę śliczny. I prawie tak samo naiwny. I zakochany w sobie.
Nie miałam ochoty na przeciąganie tej zabawy. Byłam już dzisiaj zmęczona. Wyjęłam z podszycia jednej z falbanek spódniczki mały skalpel chirurgiczny, z którym praktycznie nigdy się nie rozstawałam, i przyłożyłam go do pierwszego lepszego miejsca na jego ciele, które mi się napatoczyło. Padło na podbrzusze. Nawet nie musiałam schodzić niżej. Facet od razu spuścił z tonu, a ja poczułam nagły przypływ euforii. No! I tak właśnie miało być.